Stanowisko w sprawie zawieszenia nabożeństw

Jako Rada Zboru Kościoła Chrześcijan Baptystów w Sopocie podjęliśmy decyzję o czasowym wstrzymaniu naszych nabożeństw. Choć w obecnych okolicznościach ta decyzja może wydawać się oczywista, to nie była ona dla nas łatwa do podjęcia. Doszliśmy do niej po głębokim namyśle, z modlitwą i smutkiem połączonym z nadzieją. Uważamy, że wspólne gromadzenie się jako kościół, by słuchać zwiastowania Słowa Bożego, zanosić modlitwy i pieśni do Boga, pobudzać siebie nawzajem do miłości i dobrych uczynków oraz sprawować Wieczerzę Pańską jest naszym chrześcijańskim obowiązkiem, kluczowym elementem naszej tożsamości oraz jednym z podstawowych narzędzi naszego dążenia do duchowej dojrzałości. Nabożeństw, na których spotyka się cały kościół, nie są w stanie zastąpić ani spotkania indywidualne, ani grupy biblijne w trakcie tygodnia, ani kazania czy nabożeństwa w Internecie, choć mogą być one czymś bardzo pożytecznym i dobrym. Obecny kryzys przypomina nam o tym, jak cenne jest chrześcijańskie nabożeństwo i jak wiele tracimy nie korzystając właściwie z tego Bożego daru dla Kościoła. Dlatego też wstrzymanie nabożeństw wymaga z naszej strony szerszego uzasadnienia:

1. Jako chrześcijanie nie boimy się, a przynajmniej nie powinniśmy bać się śmierci. Zgadzamy się ze Słowami Apostoła Pawła z Listu do Filipian 1:21 „Bo dla mnie życie to Chrystus, a śmierć — to zysk”. Wielu z nas byłoby gotowymi umrzeć za możliwość gromadzenia się razem, gdyby rzeczywiście przyszła taka potrzeba. Niemniej, wierzymy też, że Bóg powołuje nas do tego, byśmy dobrze i mądrze korzystali z naszego życia dla Jego chwały, nie narażając go lekkomyślnie. Jesteśmy niewielkim liczebnie kościołem, jednak są wśród nas osoby starsze i chorujące oraz dzieci, a my nie chcemy narażać ich na niepotrzebne niebezpieczeństwo.

2. Nie jesteśmy prześladowani! Gdyby władze, kierując się swoimi uprzedzeniami, zakazywały nam zgromadzeń lub zmuszały do zrobienia czegoś, co uważamy za sprzeczne z Bożym Słowem, wtedy prawdopodobnie okazalibyśmy obywatelskie nieposłuszeństwo, jednak obecne działania i zachęty władz w kwestii ograniczenia epidemii uważamy za pozytywne i chcemy się im dobrowolnie podporządkowywać tam, gdzie jest to dla nas możliwe. Jako baptyści, bez względu na nasze indywidualne przekonania polityczne, szanujemy wszystkie władze, jako będące na służbie u Boga dla naszego dobra (List do Rzymian 13:4).

3. Wierzymy i nie mamy co do tego żadnych wątpliwości, że Bóg, jeśli tylko zechce, może uchronić nas od wszelkich chorób. Wielokrotnie, wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu, zachowywał On ludzkie życie od śmierci i robi to po dziś dzień. Niemniej, zarówno Słowo Boże, jak i historia kościoła, pokazują, że Bóg pozwala też na to, by oddani Mu ludzie chorowali i umierali z powodu chorób. Twierdzenia, że ich śmierć i choroby, w kontraście do tych, którzy nie chorują, świadczą jedynie o ich braku wiary, uważamy za uduchowione kłamstwa i oszczerstwa wobec osób, które w obliczu cierpienia i śmierci wytrwały w wierze aż do końca. Wielu z nich moglibyśmy wręcz nazwać bohaterami wiary, w porównaniu z którymi wiara nas, zdrowych, często okazuje się marna i miałka.

4. Chociaż przy obecnej skali zachorowań, jako niewielka liczebnie społeczność, nie czujemy się szczególnie zagrożeni, to pragniemy okazać solidarność zarówno z wszystkimi Polakami, których codzienne aktywności zostały radykalnie ograniczone, jak i, w szczególności, z większymi od nas liczebnie kościołami, które zawiesiły swoje nabożeństwa. Nie chcemy budować naszego poczucia bezpieczeństwa na wyrzeczeniach innych osób, bez uczestnictwa w tych wyrzeczeniach.

5. Wierzymy, że wszelkie doczesne bezpieczeństwo jest błogosławieństwem od Boga, jednak to nie te błogosławieństwa są naszą największą potrzebą. Każdy z nas zgrzeszył przeciw Bogu i zostanie potępiony za ten grzech na sądzie ostatecznym, jeżeli nie zwróci się o ratunek do Chrystusa, który zapłacił za te grzechy na krzyżu. W Dziejach Apostolskich 14:15-17 Paweł i Barnaba zapewniają mieszkańców Listry: „Głosimy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marności do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, morze oraz to, co je napełnia. Dotychczas pozwalał On wszystkim poganom chodzić własnymi drogami, choć nie krył świadectwa o sobie. Wyświadczał wam dobro, zsyłał z nieba deszcz, dawał urodzaj, zapewniał pokarm i budził tym radość w waszych sercach”. Tymczasem w Dziejach Apostolskich 17:30-31 Paweł przekonuje Greków: „Pominąwszy więc czasy niewiedzy, Bóg wzywa teraz wszędzie wszystkich ludzi, aby się opamiętali, ponieważ wyznaczył też dzień, w którym sprawiedliwie osądzi zamieszkały świat. Sędzią będzie Człowiek, którego On ustanowił, a dowód na to przedstawił wszystkim, gdy wzbudził Go z martwych”. Dlatego też, podobnie jak Paweł i Barnaba, wzywamy wszystkich do porzucenia swojego dotychczasowego życia i całkowitego zawierzenia Chrystusowi.

W najbliższym czasie będziemy podejmować działania w celu zapewnienia naszej społeczności wsparcia zarówno w jej potrzebach duchowych, jak i doczesnych, o czym będziemy informować w osobnych wiadomościach. Równocześnie chcemy zapewnić wszystkich wokół nas o naszej modlitwie o Wasze bezpieczeństwo oraz o mądre i skuteczne działania władz w sprawie ograniczenia epidemii. Zawsze, z wielką radością, odpowiemy na wszelkie pytania dotyczące spraw wiary oraz zapewnimy duchowe wsparcie każdemu, kto wyrazi taką chęć.

„Choćby nie zakwitły figowce, winorośl straciła swój plon, zabrakło na drzewach oliwek i nadziei na chleb z plonów pól; choć w zagrodach wybito by owce, obory opustoszałyby z krów, ja jednak będę radował się w PANU, cieszył Bogiem mojego zbawienia”. Księga Habakuka 3:17-18

Konrad Grondys, pastor I Zboru Kościoła Chrześcijan Baptystów w Sopocie